
Świat kulturystyki od dawna czekał na wielki moment, który wydarzył się podczas tegorocznych zawodów Mr. Olympia. Samson Dauda odniósł swoje największe sportowe zwycięstwo, zdobywając prestiżowy tytuł Mr. Olympia 2024! W zaciętej rywalizacji pokonał dwóch faworytów: Mr. Olympia 2023 Dereka Lunsforda oraz Mr. Olympia 2022 Hadi Choopana.
Dauda, który zdobył popularność dzięki swojej imponującej muskulaturze i symetrii, od kilku lat był uważany za jednego z czołowych zawodników na scenie kulturystycznej. Jednak zdobycie tytułu Mr. Olympia wymagało od niego nie tylko wyśmienitej formy fizycznej, ale także determinacji i konsekwencji. Tegoroczne zawody były szczególnie intensywne, ponieważ poziom rywalizacji był niesamowicie wysoki, a na scenie pojawiło się wielu wybitnych zawodników. Samson Dauda, znany ze swojej estetyki oraz potężnych nóg i pleców, zaprezentował w Las Vegas jedną z najlepszych sylwetek w swojej karierze. Jego idealnie zbilansowane proporcje, pełność mięśni oraz niesamowita definicja przyciągnęły uwagę sędziów i fanów. Jego występ na finałowej scenie został oceniony jako niemal bezbłędny, co zapewniło mu zwycięstwo w jednym z najbardziej prestiżowych konkursów kulturystycznych na świecie.
Największymi rywalami Daudy byli Derek Lunsford i Hadi Choopan, dwaj zawodnicy, którzy w ostatnich latach zdominowali scenę kulturystyczną. Lunsford, zdobywca tytułu Mr. Olympia w dwóch kategoriach 212 i open, zyskał miano jednego z najlepszych zawodników w tej klasie. Jego estetyczna sylwetka i gęstość mięśni były postrzegane jako jego największe atuty. Z kolei Hadi Choopan, mistrz Mr. Olympia z 2022 roku, znany jest ze swojej niezwykłej definicji i potężnej masy mięśniowej. Choopan, pochodzący z Iranu, stał się symbolem ciężkiej pracy i poświęcenia, a jego zwycięstwo dwa lata temu wzbudziło ogromne emocje w świecie kulturystyki.
Mimo że zarówno Lunsford, jak i Choopan byli w znakomitej formie, to właśnie Dauda wyróżnił się na tle konkurencji. Jego zbalansowana sylwetka, połączona z doskonałą prezentacją sceniczną, sprawiły, że uzyskał przewagę nad swoimi rywalami w oczach sędziów.
Nowa era kulturystyki?
Zwycięstwo Samsona Daudy może oznaczać początek nowej ery w kulturystyce. Jego wygrana pokazuje, że estetyka i proporcje zaczynają odgrywać coraz większą rolę w tej dyscyplinie, obok czystej masy mięśniowej. Dauda reprezentuje nowoczesne podejście do kulturystyki, w którym dąży się do harmonii między muskulaturą a symetrią, co może wpłynąć na przyszłe standardy w tej dyscyplinie.
Samson Dauda z pewnością nie spocznie na laurach. Jego zwycięstwo na Mr. Olympia 2024 to dopiero początek, a sam zawodnik już zapowiedział, że zamierza dalej pracować nad swoją sylwetką i bronić tytułu w przyszłych latach. Wygrana otwiera przed nim także nowe możliwości sponsorskie oraz medialne, a jego popularność na arenie międzynarodowej z pewnością będzie rosła. Ciekawostką, o której warto wspomnieć, jest fakt, że żona Samsona Daudy jest Polką. To interesujący akcent w jego karierze, który jeszcze bardziej przyciąga uwagę polskich fanów kulturystyki. Samson, wspierany przez swoją żonę, od lat rozwijał swoją karierę, a jego sukces w Mr. Olympia ma również wymiar osobisty.

Ktoś poszedł po rozum do głowy i dał wygraną człowiekowi który ma imponującą sylwetkę a nie jak poprzednio krasnale, ludzkie karykatury na których ta masa nie wygląda fajnie
Słusznie zwyciężył
Zwycięstwo cykliczne jak Curry czy Rhodem. Taki kraj, że poszanowanie etniczne jest najważniejsze. Talia szybko przeniesie go na koniec top6. W tym roku za dużo niedopracowań by zostać zwycięzcą.
Nic podobnego, Dauda dopiero zaczyna, to jedyna dobra sylwetka do open, talia jest tip top, kto mu niby miałby zagrozić? Dla Dereka i Hadiego powinni nową kategorię utworzy typu Krasnal Olympia. Do open nie powinni mieć wstępu zawodnicy poniżej 175 cm wzrostu bo przeładowani mięsem malcy wyglądają tragicznie a później wielkie dziwy, że każdy spoza świata kulturystyki nabija się z BB. Popatrzcie na największe sławy BB i ich wzrost Roni, Arni itd
Słaby finał... zapowiadało się super... Andrew Jacked pompowany cały sezon, ostatecznie słabo wypadł. Finalna trójka też lipa. Samson woda na brzuchu ciągle, gino. Choć lepiej niż rok temu. Hadi znowu przesadził w barki z olejem, coś z tricepsem też nie tak, słabiej niż Arnold Classic. Derek znowu te niedorozwinięte nogi, choć nieco poprawił klatę. Ogólnie gdybym był sędzią, to chyba bym losował kto ma wygrać.
a taki wylal sie hejt jak na konferencji zaczl pozowac... pewnie teraz nieco glupio niektorym osobom...%)
z perspektywy czasu do dobry numer byl :) Moglo wiechac sedziom w podswiadomosc i odegrac role jakas przy braku dominujacego lidera.
no mi brakuje tych czasow gdzie chlopaki na konferencji sie nieco sprzeczali, bylo wiecej "teatru" :) czy to pozowanego, czy tez nie :) czary Ronniego mi sie przypomnialy, Phila, docinki z Kaiem itd