
Fitness bikini to ostatnimi czasy marzenie większości dziewczyn, które są chociaż trochę fit. Czy aby na pewno wyjście na scenę jest warte świeczki? O niektórych aspektach warto dowiedzieć się wcześniej.
Fitness bikini - co to tak właściwie jest?
Zacznijmy od początku. Fitness bikini zostało zatwierdzone na Kongresie Międzynarodowym IFBB w Baku w 2010 r. W Polsce pojawiło się w 2011 r. Początkowo nie była to zbyt oblegana kategoria. Na deski sceny wychodziły dość szczupłe dziewczyny, z lekkim zarysem mięśniowym, bardziej poruszające się jak modelki niż zawodniczki fitness. Regulamin podkreślał, że zawodniczki będą oceniane pod kątem ogólnych proporcji sylwetki, urody, smukłego tonusu mięśniowego oraz umiejętności zaprezentowania blasku, pewności siebie oraz kobiecości.
Piękne kobiety w błyszczących bikini…
Wybierając się jako widz na zawody fitness, podziwiamy piękne kobiety o jędrnym ciele, nieskazitelnej skórze. Make-up, biżuteria, kamienie Swarovskiego, oliwka oraz bronzer dodają kolejnego blasku. Zakochać się można w każdej Bikiniarze. Istne delikatne anioły. Niestety te delikatne anioły, by wybudować właściwą strukturę mięśniową, muszą przerzucić tony żelastwa, sumiennie podchodzić do każdej serii i nie opuszczać sesji cardio. Te anioły muszą mieć charakter, by zakochać się w ciężkiej pracy. Jedna sesja treningowa dziennie, czasami dwie. Cztery treningi w tygodniu, czasami sześć. Wszystko zależy.
Przygotowanie treningowe
W wielu przypadkach czołowe zawodniczki muszą pożegnać się z ulubionymi ćwiczeniami, czy tam dodatkowymi hobby (mam na myśli hobby, które negatywnie może wpłynąć na proporcje ciała), aby poprawić mankamenty sylwetki lub dobudować braki. Każdy trening musi być ukierunkowany pod dany typ sylwetki, aby nie zaburzył proporcji i symetrii ciała.
Tutaj czasami nie ma trenowania dla przyjemności. Na tę chwilę potrzeba konsekwentnej pracy, aby na scenie pokazać się w formie powyżej przeciętnej. Co chwila na zawodach zauważamy świetnie wyglądające zawodniczki, gdzie o zajętym miejscu decydują detale. Źle dobranym treningiem można zniszczyć nawet najlepszą genetykę.
Trening bez diety jest jak…
Dieta zawodniczek bikini to nie dieta, a styl odżywiania się. Co mam na myśli? Na ogół kobiety, które dbają o swoje ciało, raczej nie powinny sobie pozwalać na dietetyczne grzeszki. Bikiniara powinna zaakceptować, że domowy obiad będzie od święta, a każdy nieprzemyślany cheat może negatywnie wpłynąć na skład jej ciała. Zatem zawodniczki fitness nawet po okresie startowym powinny trzymać się pewnych wytycznych odżywiania. I nieważne czy jest się na wakacjach, na weselu czy w krainie czekolady.
Zawodniczki startujące więcej sezonów niż kilka doskonale wiedzą, że ze startu na start coraz ciężej jest zrobić perfekcyjną formę, a im więcej sobie poluzują, tym większy reżim treningowy przed kolejnym sezonem. Niekoniecznie przynoszący formę życia… Prawo wyboru.
Moda na bycie Bikiniarą
Coraz częściej trenerzy dostają wiadomości typu: "cześć, mam 16 lat, chcę przygotować się na zawody Bikini Fitness, trenuję 2 miesiące i chciałam się zapytać, jak wyglądają warunki współpracy…oczywiście chcę wystartować jak najszybciej".
Niestety młode, niedoświadczone dziewczyny nie mają pojęcia, z czym się wiąże przygotowanie do zawodów. Ba! Większość z nich należy do adeptek siłowni i z trudnością dźwigają sztangę. W jednej chwili wpadają na pomysł wyjścia na scenę, wpisując na instagramie #fitnessfreak #bikinifitness #mydream.
Marzenia marzeniami, każdy ma do nich prawo. Martwi mnie natomiast to, że znajdą się "trenerzy", którzy zamiast uświadomić ową niewiastę o ciężkiej i długoterminowej pracy, rygorystycznej diecie oraz o ewentualnych skutkach ubocznych, wysyłają wiadomość, w której obiecują gruszki na wierzbie… Tacy (pseudo) trenerzy "przygotują" zawodniczkę w szybkim czasie, wystawią na scenę, a po zawodach np. już nie odbiorą telefonu ani nie odpiszą na wiadomości.
Będą i tacy, którzy od samego początku otworzą karty: "bez dopingu nie masz szans, musisz wziąć towar". Zwiększone kontrole antydopingowe zostały wprowadzone z racji coraz częstszego przypadku sięgania po niedozwolone środki nawet przez kobiety. Tylko czy aby na pewno ta gra jest warta świeczki?
Druga strona medalu
Nie od dziś wiadomo, że kobiety wyczynowo uprawiające sport borykają się z różnego rodzaju problemami zdrowotnymi. Ale jak to? Przecież każdy sportowiec to okaz zdrowia, z siłą do treningów i werwą do działania! Macie rację. Niestety, w praktyce przygotowania często mijają się z dobrymi wynikami zawodniczki.
Zawsze powtarzam, że kobiecy organizm jest delikatny jak kwiat… Czasami nawet nadmierna ilość stresu w pracy u przeciętnej pani Kowalskiej potrafi rozregulować jej gospodarkę hormonalną, czy tam w inny sposób negatywnie wpłynąć na jej zdrowie.
Chyba przedłuża mi się cykl…
Często spotykanym przypadkiem u zawodniczek fitness jest wstrzymanie cyklu miesiączkowego. To skutek uboczny spowodowany m.in. dużym przeciążeniem organizmu, zbyt niską podażą kaloryczności posiłków, wyeliminowaniem tłuszczu z diety lub niedożywieniem organizmu - wynikającym z ograniczeń produktów spożywczych albo stosowania dopingu. Pomimo pasji do aktywnego trybu życia, większość kobiet w przyszłości chciałaby zostać matką gromadki dzieci, spełnioną żoną, a przede wszystkim być nienaganną kochanką, jak na atrakcyjną kobietę przystało. Niestety, nie każdy organizm jest w stanie się odbudować.
Zjem jeden kawałek, a może jeszcze trzy…
Zaburzenia łaknienia, jedzenie kompulsywne, ortoreksja, objadanie się… No przecież każdy po zawodach musi rzucać się na jedzenie, jeść torbę batoników, a za kilka dni nie mieścić się w swoje ubrania… no właśnie nie każdy! Często można zauważyć, że zawodniczki nie potrafią powstrzymać się od zapychania śmieciowym jedzeniem i bardzo szybko po sezonie startowym zwyczajnie mocno przybierają na wadze. To również powikłania wynikające ze stosowania rygorystycznej diety, która jest ponad miarę możliwości tolerancji psychicznej, oraz niewłaściwego treningu.
Zrobiłam formę życia, a teraz dodatki…
Zawodniczce bikini, aby została zauważona na scenie, nie wystarczy zrobić doskonałej formy. W bikini fitness, oceniany jest całokształt wyglądu, a zatem na scenie musimy emanować blaskiem. Do wyższego miejsca w klasyfikacji generalnej przybliżą nas:
- strój, najlepiej cały w kamieniach Swarovskiego, żeby oślepić panel sędziowski, z łączeniami, wykrojony ala brazyliany - koszt ok. 1000 zł pantofle, opisane w regulaminie - koszt ok. 200 zł
- biżuteria, kolczyki długie kolie, kilka bransoletek i jeden pierścionek - koszt ok. 100 zł
- wizażystka lub zestaw kosmetyków do make up - koszt ok. 100 zł
- fryzjer - koszt ok. 100 zł
- manicure & pedicure - koszt ok. 100 zł
- bronzer, kwatera, dojazd, wpisowe, zaświadczenie lekarskie itp. itd. i wiele innych. Niestety zawody są dość kosztowne, a nagrody skromne
Podsumowanie
Bikini fitness to coraz bardziej popularna dyscyplina w Polsce. Dla swoich 5-ciu minut na scenie zawodniczki muszą konsekwentnie pracować cały rok, trzymać rygorystyczną dietę i odmawiać niektórych przyjemności, często świadomie lub nieświadomie tracą więcej, niż zyskują. Wychodząc na scenę, witają nas promiennym uśmiechem, natomiast chwilę później na backstage możemy zauważyć łzy. Mówią, że to niewdzięczny sport. Może mają rację. Dlatego przed podjęciem decyzji wyjścia na scenę warto zadać sobie pytanie, czy nie wystarczy nam trenowanie dla zdrowej sylwetki takiej, którą my będziemy akceptować.
Autorka tekstu

Ważne też jest podejście zdrowotne, nie każda może sobie na to pozwolić, hormony ładnie dostają w kość.
Pod tym względem mężczyźni, którzy nie stosują dopingu, a chcieliby się przygotować do startu w zawodach kulturystycznych mają podobnie. :)