Trening do jednostek specjalnych. Na czym polega i jak przejść selekcje?

Z wielu względów służba wojskowa wcale nie jest dobrym wyborem, szczególnie uwzględniając zmiany na rynku pracy, jakie zaszły w ostatnich kilku latach. Piszę to z praktyki, nikomu nie bronię mieć własnego zdania. No tak, bo kusi pensja, bo żołnierze mieli kiedyś wcześniejszą emeryturę. Większość ludzi nie zniesie wykonywania rozkazów i meldowania o wszystkim, rygoru, konieczności bycia pod telefonem, obowiązku powiadamiania przełożonego 7 dni wcześniej o wyjeździe za granicę, kontroli porządków, kontroli wyglądu zewnętrznego, czy nawet kontroli pod względem stosowania substancji narkotycznych.

Dokuczliwe jest też sprawdzanie, na co, ile i dlaczego wydaje się pieniądze i w ogóle skąd ma się pieniądze. Zgodnie z artykułem 58 pkt. 1 Ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych z dnia 11 września 2003 roku, obowiązek składania oświadczeń o stanie majątkowym dotyczy oficerów zawodowych, z wyjątkiem oficerów zajmujących stanowiska służbowe, sędziów sądów wojskowych oraz stanowiska prokuratorów wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury oraz podoficerów pełniących zawodową służbę wojskową w organach finansowych i logistycznych. Oświadczenie o stanie majątkowym winno być wypełnione zgodnie ze stanem faktycznym i złożone do 31 marca każdego roku, wg stanu majątkowego na dzień 31 grudnia roku poprzedniego. Oświadczenie składane jest Ministrowi Obrony Narodowej za pośrednictwem Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej. Np. dowódcy kompanii co roku składają szczegółowe oświadczenie, ile zarabiają, jakie mają samochody, jakie domy, jakie waluty, działki itd. Ujawnieniu podlegają kredyty i pożyczki zaciągnięte zarówno w bankach i innych instytucjach oszczędnościowo-kredytowych, jak i od osób prywatnych oraz pozostałe (np. z funduszów zakładowych). Należy także wpisać instytucję (lub osobę), wobec której osoba składająca oświadczenie jest zobowiązana oraz wysokość zobowiązania i warunki, na jakich zostało ono udzielone (datę zaciągnięcia zobowiązania i okres spłaty, wysokość raty miesięcznej, kwotę pozostałą do spłaty na dzień składania oświadczenia, w związku z jakim zdarzeniem, czyli np. na budowę (remont) domu, na zakup samochodu itp.).

Ponadto na wielu stanowiskach, gdzie wymagane jest posiadanie poświadczenia bezpieczeństwa, szczegółowemu sprawdzeniu podlega karalność, wyjazdy za granicę, kwestie finansowe itd. W wielu jednostkach niesłychanie uciążliwe jest zabezpieczanie pogrzebów, uroczystości państwowych itd. Możesz zapomnieć o świętach. Ponadto wiele jednostek zabezpiecza wielomiesięczne, cykliczne ćwiczenia (czytaj: jesteś X miesięcy poza domem). Z kolei inne jednostki mają ciągłe zgrupowania poligonowe. Nikt nie patrzy, czy jest skwar, 30 stopni C w cieniu czy -20 stopni C i śnieg. Dolicz do tego kursy i szkolenia. Prowadzę statystyki i od 2013 r. spędziłem 1272 h poza domem, czyli 53 dni. Nie jest to zresztą prawdą, gdyż za szkolenia poligonowe nie ma naliczonych godzin wolnego, a to może być kilka, kilkanaście tygodni rocznie lub więcej! Za poligon dostajesz grosze (30 zł dziennie), nieważne, czy pracujesz 10, 12 czy 15 h dziennie. Ponadto nie liczę tu godzin za kursy, za udział w zgrupowaniach sportowych, zawodach itd. Nie ma tu godzin za służby pełnione w tygodniu, gdyż tam dostaje się dodatkowe wynagrodzenie (41 zł). Ogólnie to wszystko wydaje się do zniesienia, ale masę ludzi wykrusza się nawet z jednostek zmechanizowanych i pancernych w związku z uciążliwymi wyjazdami na szkolenia poligonowe.

Warto czy nie warto?

Szczególnie złym wyborem są jednostki specjalne. Odniesiesz kontuzję, masz problem. Bardzo łatwo doznać urazu przy zwykłym bieganiu, a co dopiero, gdy masz na sobie pełno oporządzenia, broń, kamizelkę, buty wojskowe etc. Bardzo łatwo o kontuzję przy skoku z samolotu, przy jeździe na nartach, przy treningu walki wręcz, przy wspinaczce po linie, zjazdach itd. Ponadto ryzykujesz życie dla groszowych pieniędzy, a po kilku latach eksploatacji stajesz się wrakiem. To samo dotyczy uczestnictwa w konfliktach zbrojnych. Bardzo łatwo uszkodzić staw skokowy, kolano czy kręgosłup. Wg danych pozyskanych z Departamentu Obrony USA i opracowania Schoenfeld AJ, w Iraku i Afganistanie w latach 2005-2009 było 7877 rannych w walce, w tym zidentyfikowano 872 (11,1%) żołnierzy z obrażeniami kręgosłupa. Średni wiek żołnierzy wynosił 26,6 lat. 83% urazów stanowiły złamania kręgosłupa.

Dane brytyjskie (Chandler H. i wsp.) są jeszcze bardziej pesymistyczne. W latach 2003-2014 w Afganistanie rany odniosło 2348 brytyjskich żołnierzy. 1813 (77%) miało obrażenia kończyn, z tych - 205 (11%) przeszło co najmniej jedną amputację na wysokości nadgarstka / kostki (lub wyżej). Najczęściej tracono nogi na wysokości podudzia. 85 ofiar straciło 2 kończyny, z tego 83 z nich (98%) straciło obie kończyny dolne, a 17 straciło 3 kończyny. Oprócz amputacji doszło do 1530 złamań, 501 (33%) obejmujących kończynę górną i 1029 (67%) w kończynie dolnej i miednicy. Kość piszczelowa była najczęściej złamaną kością. W kończynach dolnych 597 (58%) złamań było otwartych, a w kończynach górnych 344 (69%). Żołnierze musieli przejść 7 operacji i spędzili średnio 51 dni w szpitalu.

Jak trenować, by się przygotować?

trening selekcja

Jeśli jesteś kulturystą, to masz nikłe szanse w kwalifikacjach do JS. Słabo biegasz, jeszcze gorzej pływasz, będziesz mieć kłopot z marszobiegami z obciążeniem, z wchodzeniem po linie, ze wszystkim. Ponadto możesz być najlepiej przygotowanym fizycznie człowiekiem, ale odpadniesz w trakcie absurdalnych testów psychologicznych, ankiet, rozmów kwalifikacyjnych lub dlatego, iż wskaże Cię inny uczestnik selekcji/kwalifikacji (na etapie górskim). Dla ilustracji: po okresie przygotowań do JW 4026 byłem w stanie przebiec 3 km w nieco ponad 11 minut, przepłynąć pod wodą ~35 m, przepłynąć 50 m (na basenie 25 m) w czasie ~30 sekund, przepłynąć 400 m w ok. 7 minut, pokonać 30 km po górach z pełnym oporządzeniem w czasie poniżej 4 h, wykonać kilkanaście podciągnięć siłowo i kilkadziesiąt technicznie, przebiec bieg wahadłowy 10 x 10 m w mniej, niż 29 sekund (to wszystko przy wadze mniejszej, niż 100 kg, „normalnie” ważę 106-108 kg). Nadal pływam „żabką” (stylem klasycznym) 50 m w czasie poniżej 38 sekund (najlepsi na świecie 25-26 sekund), a kraulem poniżej 33 sekund (rekord życiowy mam poniżej 30 sekund, najlepsi pokonują 50 m w 22 sekundy). Nadal jestem w stanie przebiec 10 km poniżej 45 minut, nadal jestem w stanie na drążku wykonać 20 powtórzeń siłowo. Nadal jestem w stanie biegać po górach. Tylko pamiętaj, iż w trakcie egzaminu z WF kolejne konkurencje są blisko siebie, może się okazać, iż pływasz 50 m w mniej niż 40 sekund, ale przy kumulującym się zmęczeniu zrobisz czas o kilka sekund gorszy.

Jeśli jesteś kulturystą, każdy dodatkowy kilogram będzie przeszkodą w bieganiu, w pływaniu długodystansowym, we wchodzeniu po linie, w sprintach. Licz się z utratą 15-20 czy 30 kg masy. Licz się z tym, że nawet, jeśli przejdziesz selekcję, to prawdopodobnie odpadniesz w pierwszym roku wyjątkowo trudnego szkolenia. Jak pisałem, to nie jest dobry pomysł, ale rób, jak chcesz. To Twoje życie.

Konkurencje i normy na przykładzie JW 4026

TEST SPRAWNOŚCIOWY SELEKCJA

NORMA

TEST WODNY

50m stylem dowolnym

40 s

Pływanie pod wodą

25 m

400m stylem dowolnym

8 min

Test zachowania się w środowisku wodnym

Zaliczenie

TEST LĄDOWY

Bieg na dystansie 3000 m

12 min 30 s

Podciąganie na drążku wysokim

14 razy

Skłony tułowia z leżenia w czasie 2 min

70 razy

Wejście po linie 5m

Zaliczenie

Uginanie ramion na poręczach

20 razy

Bieg wahadłowy 10x10m

30,0

WALKA WRĘCZ

Motywacja

Zaliczenie

Koordynacja

Zaliczenie

Kondycja

Zaliczenie

Umiejętności

Zaliczenie

TEST WODNO -WYSOKOŚCIOWY

Skok do wody

Zaliczenie

Wejście po drabince SPELEO

Zaliczenie

Zjazd po linie „kolejka tyrolska” do wody

Zaliczenie

Pływanie na dystansie 50 m – odbywa się na pływalniach krytych i otwartych (25 lub 50 metrowych), w stroju kąpielowym bez wykorzystania sprzętu pływackiego (za wyjątkiem okularów pływackich). Skok startowy wykonuje się na głowę z wysokości minimum 50 cm od lustra wody (nie dopuszcza się startu z wody). Pływanie prowadzi się pojedynczo lub seriami. Na sygnał „długi gwizdek” kandydat staje na słupku startowym, na komendę "NA MIEJSCA" kandydat przyjmuje pozycję startową na słupku, na komendę/sygnał "START" wykonuje skok startowy i pokonuje sposobem dowolnym dystans 50 m. Czas mierzony jest z dokładnością do 0,1 sek. od komendy/sygnału "START" do momentu dotknięcia dłonią z brzegiem pływalni.

Pływanie pod wodą na dystansie 25 m – odbywa się na pływalniach krytych i otwartych (25- lub 50-metrowych), w stroju kąpielowym bez wykorzystania sprzętu pływackiego (za wyjątkiem okularów pływackich). Start wykonuje się z wody. Pływanie prowadzi się pojedynczo lub seriami. Na komendę "NA MIEJSCA" kandydat staje w wodzie tyłem do krawędzi basenu (słupka startowego), na komendę "START" wykonuje zanurzenie, a następnie pokonuje jak największą odległość pod wodą. W miejscu wynurzenia się kandydat chwyta ręką za tor i oczekuje na zgodę na wyjście z wody, po dokonaniu pomiaru odległości przez prowadzącego test. W czasie wykonywania ćwiczenia całe ciało kandydata powinno znajdować się poniżej lustra wody, wynurzenie jakiejkolwiek części ciała skutkuje zaliczeniem dystansu do miejsca wynurzenia.

Marszobieg na 3000 m - odbywa się w stroju sportowym na bieżni lekkoatletycznej, drodze lub terenie o równej i twardej nawierzchni (o równej sumie spadków i wzniesień terenowych). Sposób prowadzenia: seriami (grupami) na czas, grupa powinna liczyć do 30 kandydatów. Na komendę „Start” lub sygnał, grupa kandydatów rozpoczyna bieg. Czas mierzy się z dokładnością do 1 sek. od sygnału startu do momentu przekroczenia linii mety.

Podciąganie się na drążku wysokim - odbywa się w stroju sportowym. Minimalna wysokość drążka wysokiego do wykonania ćwiczenia – 220 cm. Na komendę „Gotów” kandydat wykonuje zwis nachwytem o ramionach wyprostowanych w stawach łokciowych - pozycja wyjściowa. Na komendę „Ćwicz!” podciąga się tak, aby broda znalazła się powyżej prężnika drążka wysokiego i wraca do pozycji wyjściowej, następnie ponawia ćwiczenie. Oceniający (kontrolujący) głośno podaje ilość wykonanych prawidłowo podciągnięć. Jeżeli kontrolowany nie wykona ćwiczenia zgodnie z opisem, np. „nie podciągnie się do wymaganej pozycji lub nie wróci do zwisu o ramionach wyprostowanych w stawach łokciowych”, oceniający (kontrolujący) powtarza ostatnią liczbę wykonanych prawidłowo podciągnięć.

Skłony tułowia w przód w czasie 2 minut - odbywa się w stroju sportowym. Na komendę „Gotów” kandydat przyjmuje pozycję leżąc tyłem z palcami rąk splecionymi i ułożonymi z tyłu na głowie, ramiona dotykają materaca, nogi ugięte w stawach kolanowych (maksymalnie do kąta prostego), stopy rozstawione na szerokość bioder, które mogą być przytrzymywane przez współćwiczącego lub zaczepione o dolny szczebel drabinki. Na komendę „Ćwicz!” wykonuje skłon tułowia w przód z jednoczesnym dotknięciem łokciami kolan i natychmiast powraca do leżenia, tak aby splecione place na głowie dotknęły podłoża (pierwsze powtórzenie). Oceniający (kontrolujący) głośno wymienia kolejno ilość prawidłowo wykonanych powtórzeń. Jeżeli kontrolowany nie wykona ćwiczenia zgodnie z opisem, np. „nie dotknie łokciami kolan lub w pozycji wyjściowej do ponowienia ćwiczenia nie dotknie powierzchni materaca obiema łopatkami oraz splecionymi i ułożonymi z tyłu na głowie palcami rąk”, oceniający (kontrolujący) powtarza ostatnią liczbę wykonanych prawidłowo skłonów.

Bieg wahadłowy 10 x 10 m - odbywa się w stroju sportowym. Na komendę „Start” (sygnał dźwiękowy) kandydat rozpoczyna bieg w kierunku przeciwległej chorągiewki, obiega ją, wraca do chorągiewki na linii startu, obiega ją i pokonuje tę trasę pięciokrotnie. Przewrócenie chorągiewki powoduje powtórzenie próby, która jest próbą ostateczną. Czas mierzy się z dokładnością do 0,1 sek. od sygnału startu do momentu przekroczenia linii mety. Do ćwiczenia wykorzystywane są „chorągiewki” o parametrach: wysokość co najmniej 160 cm, średnica podstawy nie przekraczająca 30 cm i wadze do 3,5 kg [5].

Bieganie - mniej istotne są krótkie dystanse, ważniejsza raczej umiejętność utrzymania tempa na średnich i długich dystansach (3-15 km). Dodatkowo, co diametralnie zmienia sytuację, bieganie z obciążeniem (broń, amunicja, ciężkie buty, mundur, kamizelka kuloodporna, hełm, kominiarka, nakolanniki, system łączności, noktowizja/termowizja, lornetka, opatrunki, staza, ISOPS, żywność, woda, bielizna, środki do maskowania...).

Pływanie - zarówno na krótkie (50 m), jak i na długie dystanse (400 m do kilku kilometrów). W sytuacji bojowej również należy uwzględnić dodatkowe obciążenie. Płetwy, maska, strój, butla, dodatkowe uzbrojenie i wyposażenie, ruch morza (prądy), niska temperatura (wychłodzenie) – to wszystko ma wpływ na wydolność pływaka, nasilenie zmęczenia.

Marsze - dystanse 15-50 km, również z obciążeniem (patrz omówione wcześniej wyposażenie w punkcie bieganie), w trudnych warunkach pogodowych i terenowych (góry, deszcz, śnieg, błoto itd.). Trudny teren oznacza wielokrotnie większe zmęczenie.

Ćwiczenia siłowe - szeroki wachlarz aktywności od klasycznego treningu siłowego, przez plyometrię, a kończąc na modelach crossfit/treningi metaboliczne/interwałowe. W szczególności istotne jest podciąganie na drążku, pompki na poręczach oraz przeciąganie ciężaru na dystans (imitujące np. wciąganie łodzi).

Jak ułożyć bieganie i trening podciągania oraz biegu wahadłowego 10 x 10?

Poniedziałek: bieg stałe tempo 30-40 minut

Wtorek:

  • drążek (3-4 serie MAX.), bieg 10 x 10, interwały + 20 biegiem min. stałe tempo, na koniec 2 serie brzuszków (MAX.)

Środa:

  • stałe tempo 30 minut

Czwartek: WOLNE

Piątek:

  • drążek (3-4 serie MAX.), 10 x 10, interwały + 15-25 min. stałe tempo biegu, na koniec 2 serie brzuszków (MAX.)

Sobota:

  • stałe tempo 30-40 minut

Niedziela: WOLNE

Można zrobić to także następująco:

Poniedziałek:

  • bieg - stałe tempo 30-40 minut (minimalnie 12 km/h; 5 min./km, średnio zaawansowani tempo minimum 4:20 min./km, zaawansowani tempo poniżej 4 min./km), skłony 1-2 serie na MAX.

Wtorek:

  • rano: 4 x 100 m w wodzie; przerwy aż tętno spadnie do 130-140 uderzeń, 3 x MAX. dystans pod wodą
  • wieczorem: 3-4 serie na drążku (do załamania), bieg wahadłowy 10 x 10 (2-3 serie)

Środa:

  • rano: 50 m sprint (3 serie), 400 m w wodzie + kilka odcinków pod wodą, ćwiczenie skoków, wybicia
  • wieczorem: marsz z obciążeniem 25-30 kg (15-20 km) lub bieg interwałowy (10 x 1 min. pracy, przerwa 1 min. truchtu, tempo min. 4:40 min./na km, zaawansowani < 4 min./km)

Czwartek: WOLNE

Piątek:

  • rano: bieg na 3 km, w zakładanym tempie docelowym (np. 3:30-3:50 min./km) + 3 km tempem luźnym (4:45-5 min./km)
  • wieczorem: wieczorem: 3-4 serie na drążku, bieg 10 x 10 (2-3 serie), skłony 1-2 serie na MAX.

Sobota:

  • bieg 10-12 km, tempo poniżej progowego.

Niedziela:

  • marsz z obciążeniem 25-30 kg (20-25 km)

Nie jestem w stanie omówić tu wszystkich planów i wariantów. Musisz się podciągać 2 x w tygodniu, 2x w tygodniu pływać i 2 x w tygodniu biegać. Osoby mające problem z bieganiem muszą się na nim skupić, a mające problem z konkurencjami wodnymi powinny więcej pływać. Bieganie powinieneś zaczynać od obciążenia minimalnego, takiego jakie tolerujesz. W moim przypadku bieg w tempie 5 min./km to rozruch i rozgrzewka, a dobre tempo to mniej, niż 4 min./km (mówimy o bieganiu na 10 km). Lżejsze osoby mogą liczyć na przebiegnięcie 3 km poniżej 11 minut, najlepsze w ok. 10 minut. Technika biegu (w tym oddychania, wykorzystania odbicia, minimalizowania ruchów rękoma oraz wahadłowych ruchów ciałem) ma kolosalne znaczenie dla utrzymania wysokiego tempa. Większość biegaczy, których obserwuję na popularnych imprezach, jest nieekonomiczna - tracą masę energii – „bujają się” (ciało przypomina wahadło – boczne ruchy), wykonują nieskoordynowane ruchy rękoma, próbują zwiększać tempo biegu wydłużając krok, zamiast zwiększać kadencję, nie kontrolują oddechu. Jeśli nie wiesz, jak biegasz, nagraj 1-2-minutowy film lub potrenuj z ekspertem.

Z kolei wynik w wodzie w największej mierze będzie zależał od techniki i wydolności.

W pływaniu kolosalne znaczenie mają:

  • wykorzystanie skoku i pływania pod wodą (w stylu klasycznym, pozwala to na pokonanie co najmniej kilkunastu metrów po skoku i co najmniej kilku metrów po nawrocie na 25-metrowym basenie),
  • odpowiednio długi ruch ramion,
  • utrzymanie odpowiedniej pozycji ciała (często widzi się pływanie „dyrektorską żabką”; pośladki są nisko, głęboko zanurzone w wodzie, tułów wychyla się z wody – to najmniej efektywna technika),
  • wykorzystanie pędu (niewykonywanie ruchów ramionami, które będą hamować pływaka),
  • ograniczanie liczby ruchów wykonanych na długość basenu (szczególnie ma to znaczenie i jest wyraźnie widoczne w stylu klasycznym; „fizole” są w stanie zejść do czasu 33-35 sekund – tracą przy tym masę energii – ruchy są częste i siłowe; technicy schodzą poniżej 30 sekund – wydaje się, iż w ogóle się przy tym nie męczą; z kolei najlepsi na świecie wyżyłowali czas do 25 sekund).

Niektóre z tych parametrów potrafią analizować nowoczesne komputery treningowe np. Suunto model: Ambit 3 Peak (podaje parametr SWOLF oraz kadencję przy bieganiu). Pulsometr potrafi dać odpowiedź na pytanie, czy przypadkiem nie trenujesz za lekko. Wymagający trening u młodej osoby będzie zwiększał tętno powyżej 170-180 uderzeń na minutę.

Podsumowanie

Na pewno musisz kupić dobre buty do biegania (1-2 pary; np. Salomon SPEEDCROSS VARIO GTX lub inne, z trzeciej lub czwartej serii SPEEDCROSS. Być może sprawdzą się któreś modele ASICS), dobre buty do biegania po hali (jasna, kauczukowa podeszwa), kurtkę z gore-tex (innym systemem membranowym) i podpinką polarową (lub z materiału windstopper), śpiwór do spania w niskich temperaturach (jak najlżejszy i najmniejszy), karimatę, zbiornik na wodę 4.5 l (camelbak), rękawiczki, czapkę (np. z wełny merynosa), ciepłe skarpetki, bieliznę dla biegaczy (nieobcierającą), termoaktywne koszulki i ocieplane spodnie (np. The North Face: WM'S DRYZZLE FULL ZIP PANT), dobre buty do chodzenia po górach (np. Salomon KAIPO CS WP 2 lub typowo wysokogórskie; obowiązkowe 2 pary), okulary ochronne, okulary do pływania (np. SPEEDO OKULARY FASTSKIN 3 ELITE MIRROR BLACK-SMOKE - nie spadają przy skokach) itd. Ponadto musisz mieć ołówek, linijkę, kompas, latarkę (np. czołówki Petzl), etui do schowania mapy, folię termiczną, kije trekkingowe itd.

Ogólnie możesz zapomnieć o lekach, większości z nich zostaniesz pozbawiony w części wstępnej (paradoksalnie zostawiono mi w podręcznym zestawie groźny środek farmakologiczny, bardzo silny, a zabrano do depozytu niegroźne preparaty). Ponadto im więcej wyposażenia zabierasz, tym więcej będziesz dźwigać, a w górach liczy się każdy kilogram.

Ponadto musisz zabezpieczyć sobie kwaterę w górach (w Bieszczadach) i miejsce do zostawienia pojazdu na kilka dni. Żywność dostaniesz w postaci gotowych racji żywnościowych. Regularnie musisz zmieniać skarpetki, bo otarcie może Cię znokautować na samym początku rywalizacji (np. w trakcie marszobiegu na 30 km na czas). Spodziewaj się picia wody z rzeki i spania na ziemi i to mocno skróconego. Ponadto konkurencje wodne są rozgrywane bez przerwy, a te na hali są umilane np. staniem w podporze przodem na rękach.

Jeśli ktoś odda puszki z niezjedzonym prowiantem, spodziewaj się, iż przez cały dzień będziesz musiał nosić w plecaku wielki kamień. Spodziewaj się, iż będziesz maszerować do pasa w wodzie w listopadzie. Spodziewaj się sprintów przy maszerowaniu pod górę (kiedyś w wojsko stosowano to jako karę tzw. orbitki; tj obieganie grupy maszerujących ludzi).

Z tych i innych powodów uważam, iż startowanie do podobnych jednostek nie ma żadnego sensu. Proces selekcji jest patologiczny, a zużycie “materiału ludzkiego” zgodne z doktryną NRD (“rzuć 10 jajek o ścianę, zachowaj te, które się nie rozbiły”). A po tym wszystkim wystarczy bzdurna kontuzja i masz poważne problemy zawodowe. Bas Rutten (jeden z najlepszych zawodników MMA w latach 90. XX wieku) był przygotowany na odniesienie urazu w MMA - był wykwalifikowanym szefem kuchni. A Ty masz plan, co będziesz robił po uszkodzeniu kręgosłupa lub utracie kończyny w trakcie kolejnej “antyterrorystycznej interwencji”?

Żołnierz jednostek specjalnych jest lepiej wyszkolonym mięsem armatnim, ale to nadal… mięso. Odnotowano kilka przypadków śmierci tych żołnierzy, nie związanych z wykonywaniem zadań bojowych. Jeden zginął na nartach (“Jadący w kierunku Czarnego Stawu na nartach, 38-letni żołnierz GROM-u wjechał w grupę turystów i wraz z jedną z turystek runął kilkaset metrów w dół”), drugi w trakcie skoku spadochronowego, trzeci w trakcie nurkowania (“podczas szkolenia w jeziorze Czos, na terenie Wojskowego Ośrodka Szkoleniowo-Kondycyjnego w Mrągowie (Warmińsko-Mazurskie), utonął doświadczony płetwonurek, uczestnik 5 misji bojowych w Iraku i Afganistanie. W GROM-ie służył od 14 lat”). Bodajże nagłośniejszy przypadek śmierci dotyczy pokazu w Gdańsku: "W niedzielę w Gdańsku doszło do tragicznego wypadku. Podczas realizacji zadania szkoleniowego w basenie portowym na Westerplatte zginął żołnierz GROM-u. Nie były to jednak zwykłe ćwiczenia. Tego dnia w jednostce byli prezydent RP Andrzej Duda i król Jordanii Abdullah II. Około południa, podczas podejmowania operatorów (jak mówi się teraz na żołnierzy sił specjalnych) z pokładu okrętu na pokład śmigłowca Mi-17 jeden z uczestników zadania spadł na pokład jednostki, drugi dostał się między nabrzeże a burtę statku. Pierwszy z żołnierzy doznał niewielkich obrażeń i opuścił szpital jeszcze tego samego dnia, drugi zmarł na skutek odniesionych obrażeń".

Referencje:

http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/5947?t=Majatkowa-spowiedz-zolnierzy

Schoenfeld AJ1, Laughlin MD, McCriskin BJ, Bader JO, Waterman BR, Belmont PJ Jr. „Spinal injuries in United States military personnel deployed to Iraq and Afghanistan: an epidemiological investigation involving 7877 combat casualties from 2005 to 2009.” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23759821

Chandler H, MacLeod K2, Penn-Barwell JG3; Severe Lower Extremity Combat Trauma (SeLECT) Study Group. „Extremity injuries sustained by the UK military in the Iraq and Afghanistan conflicts: 2003-2014.”

https://formoza.wp.mil.pl/pl/pages/test-sprawnosciowy-2018-01-30-t/

https://www.newsweek.pl/polska/zginal-tragicznie-kolejny-zolnierz-grom/sc5k7pq

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Alldeynn

Warto przeczytać

Komentarze (11)
alexus

dodam tylko,że JW 4026 "podniosła poprzeczkę" jeśli chodzi o limity przy zaliczeniu na wfie przed eską

Entreri

Niestety, ale caly proces selekcji ma na celu wylowienia wlasnie takich "twardych" tępych gosci, ktorzy zrobia absolutnie wszystko za "zaszczyt sluzby w JS". Moga to sobie tlumaczyc patriotyzmem, dobrem Narodu i innymi cnotami, ale nie oszukujmy sie - nap*****lanie obcych zolnierzy w Iraku, Afganistanie czy jakichs dzunglach nie ma nic wspolnego z patriotyzmem.
Za czasow Rzymu pretorianie byli elita zolnierzy i tak byli traktowani. Teraz JS sa niestety traktowane jak bydlo puszczane na rzeź i kopane w dupe zalosnymi warunkami.

Xafloz

"Z tych i innych powodów uważam, iż startowanie do podobnych jednostek nie ma żadnego sensu."

Po ilu latach przyszła ta refleksja?

_Knife_

Od razu po starcie. Nigdy więcej, tym bardziej, iż i tak na codzień robię rzeczy które są niebezpieczne, mogą skończyć się poważnym urazem i na wiele lat skomplikować życie (ostatnio stukłem kość w trakcie zwykłego biegania po równej powierzchni, nak***ia od 3 tygodni). Jeden z najlepszych sportowców wojskowych (spotykam go na treningach) doznał niedawno urazu barku i wiesz co, nie robił nic specjalnego, był na treningu boksu. Gość startował często gęsto w thaiboxingu, w MMA, posypało mu się na zwykłym treningu. Operacja kosztuje 7.5 tysięca, z NFZ poczeka sobie do połowy 2020. Uraz tak poważny, że kwalifiuje się do operacji (całkowicie uszkodzony obrąbek barkowy). Pierwszy opis rezonansu nie był taki tragiczny, jak konsultacja specjalisty. No i teraz pytanie, co się może stać jak się bawisz w skoki, nurkowania i zjazdy po linie. Ja postoję.

Xafloz

Dzięki za odwiedź. Wojsko znam i swoje zdanie mam ;)
Ponadto z moich obserwacji wynika, że część operatorów ma poważne problemy z psychiką... ale to już inny temat.

anubis84

Dobry art, jak kogoś wojsko rajcuje itp to niech idzie niech sie sprawdza, od tego się go nie odwiedzie.

Ra Do

Knife możesz napisać coś więcej o przygotowaniach i samych testach , selekcji?

clenom

Też bym chętnie się dowiedział co i jak.

RPS1990

Po prostu znakomity artykuł! Brawo Knife!

RPS1990

Przy okazji - co sądzisz o tej stronie:

https://www.zacharselekcja.pl 

domosos

Koleś ma wiedzę oraz doswiadczenie, ciekawe ile takie szkolenie/ przygotowanie do egzaminu kosztuje.