
Kiedyś ciężarowcy byli „niedźwiedziami”, potężne cielska i wystające brzuchy były charakterystyczne dla zawodników kategorii ciężkiej. W różnych latach obowiązywały różne kategorie wagowe.
I tak:
- w latach 1920-1972 kategoria superciężka +110 kg
- w latach 1973-1992 kategoria superciężka +110 kg
- w latach 1993-1997 kategoria superciężka +108 kg
- w latach 1998 – 2018; kategoria +105 kg
- w 2018 weszła nowa kategoria superciężka +109 kg
https://www.youtube.com/watch?v=34SVc9BMi18
Film: Vasily Alekseyev podrzuca 242,5 kg (w latach 70. był to niewyobrażalny ciężar).
Leonid Taranenko miał ok. 1.8 m wzrostu (ważył od 110 kg do ~140 kg), co nie przeszkodziło mu podrzucić 266 kg i wyrwać 209 kg.
Film: Leonid Taranenko, jeden z najsilniejszych zawodników wszechczasów w podnoszeniu ciężarów.
Film: Anatoly Pisarenko, posiadacz dużo ładniejszej, estetycznej sylwetki.
Taranenko wyciskał stojąc (bez użycia nóg) 230 kg, wykonał przysiad tylny z ciężarem 380 kg, ale z 2-sekundową pauzą na dole i doszedł do „trójek” w przysiadach przednich z ciężarem 300 kg (takich ludzie obecnie jest garstka, na całym świecie i to w większości próbują tych przysiadów w bandażach czy nawet w kostiumie). Rekord z 1988 r. przestał obowiązywać, gdyż zmieniono kategorie wagowe w podnoszeniu ciężarów.
Leonid Taranenko był jednym z najsilniejszych ciężarowców wszechczasów, o włos spalił 267,5 kg w podrzucie. Wspomina: „Przysiad ze sztangą trzymaną z tyłu jest najważniejszym ćwiczeniem siłowym. Zwykle wykonuję przysiady codziennie, czasem więcej niż raz dziennie. Mój najlepszy wynik w przysiadzie to 380 kg, ale... z dwusekundową pauzą na dole!”.
Najbardziej charakterystyczne sylwetki tamtych czasów to: György Szalai, Anatoly Pisarenko, Leonid Taranenko, Vasily Alekseyev. Startujący w strongman, trójboju i oczywiście oryginalnie, ciężarowiec Mikhail Koklyaev, również nie grzeszył estetyką sylwetki. Należał do najsilniejszych ludzi na świecie.
Przy wzroście 192 cm i wadze ok. 160-165 kg podrzucał 250 kg (rekord wszechczasów to 266 kg) oraz rwał 211 kg (rekord wynosi obecnie 220 kg). Wyciskał leżąc 230 kg, robił przysiad z ciężarem 360 kg i martwy ciąg 417,5 kg (wszystko bez sprzętu trójbojowego, bez bandaży do przysiadów, bez koszulki do wyciskania, bez kostiumu do martwego ciągu i przysiadów itd.)
Dlaczego ciężarowcy nie mieli niskiego poziomu tkanki tłuszczowej?
Istnieje wiele powodów, można by na ten temat napisać książkę.
Po pierwsze: w ciężarach w kategorii open nie ma już takiego znaczenia 10 czy 20 kg w jedną czy w drugą stronę (to znaczy lepiej ważyć więcej, niż mniej). W trójboju stosuje się formułę Wilks’a (lub inne przeliczniki), a więc tam nie liczy się tylko wynik (w przysiadzie, wyciskaniu i martwym ciągu), ale także ile się waży.
Podobnie, jak w strongman, spotyka się zawodników ważących 160-180 kg (czy nawet 190 i więcej kg np. Hafthor Julius Bjornsson), tak w podnoszeniu ciężarów niektórzy ważyli nawet ~160 kg (np. Vasily Alekseyev przy ~185 cm wzrostu). Leonid Taranenko miał ok. 1.8 m wzrostu i ważył w różnych etapach swojego życia 110 kg do ~140 kg. Dlatego dla ciężarowca, który przekroczył pułap np. 105 kg czy 109 kg, prawdopodobnie lepiej jest mieć więcej masy, bo może to oznaczać lepsze wyniki na podeście.
Po drugie: utrzymanie niskiego poziomu tkanki tłuszczowej wymaga, choć zarysów stosownej diety, prowadzenia regularnego treningu aerobowego lub interwałowego. Dla trójboisty, strongmana czy ciężarowca dodatkowa aktywność wcale nie jest wskazana. Wręcz przeciwnie, np. bieganie zdecydowanie kłóci się ze wszystkim, co „siłacze” robią na co dzień.
Inne formy treningu aerobowego również mogą wpływać na osiągi sportowca bazującego na zupełnie innych systemach energetycznych i włóknach mięśniowych. Strongmani w ogóle borykają się z procesem określanym w wojsku jako „odtwarzanie zdolności bojowej”, a w fizjologii sportu określanym, jako regeneracja powysiłkowa. Już bez dodatkowych treningów niejeden siłacz ma problem, by pójść i wykonać następny, wyniszczający trening.
Po trzecie: niestety, naukowcy są uparci i ciągle bazują na bezsensownych pomiarach oraz wskaźnikach. Np. stosują BMI, który to wskaźnik niczego nie pokazuje i jest bezsensowny dla wytrenowanych osób (wykaże, iż wszyscy kulturyści są otyli). Równie często w badaniach stosowana jest metoda analizy składu ciała BIA, która nie nadaje się ani dla sportowców, ani dla osób otyłych (cechuje ją zbyt duży błąd pomiarowy). Dlatego ciężko powiedzieć, czy osoby mające więcej lub mniej tkanki tłuszczowej są narażone na większe lub mniejsze ryzyko odniesienia kontuzji.
Część badań sugeruje, iż utrzymywanie zarówno zbyt niskiej, jak i zbyt wysokiej masy ciała, jest niekorzystne, ponieważ sprzyja odnoszeniu urazów. Osoby z nadwagą i otyłe mogą być narażone na urazy, bo ich stawy, więzadła oraz kości muszą znosić nadmiarowe obciążenie. Z drugiej strony osoby mające niską masę ciała mogą mieć problem z kośćmi, a niewystarczająca masa mięśniowa może sprzyjać odniesieniu kontuzji, na co wskazuje praca Knapik JJ z 2015 r. Badacze stosujący wskaźnik BMI zupełnie nie biorą pod uwagę, iż u różnych osób mogą być zupełnie różne kości.
Przykładowo, autor tekstu, ma według badań (densytometria kostna) dwukrotnie gęstsze kości od przeciętnego człowieka (tak naprawdę nie wiem, jak gęste, bo w urządzeniu skończyła się skala). Najprawdopodobniej takie same wyniki uzyskają ciężarowcy, trójboiści, strongmani i trenujący ciężko kulturyści. Kość pracuje pod obciążeniem i się do niego adaptuje. A według wskaźnika BMI? Duża masa = otyłość. Kompletne nieporozumienie. Tak samo nietrenujący mężczyzna ma 15-20% tkanki tłuszczowej, wytrenowany może mieć 8-10%. Wytrenowany ma ważące sporo kilogramów mięśnie, a wedłg BMI... jest otyły.
Wszystko wskazuje na to, iż użycie niearomatyzujących środków I utrzymywanie niskiego poziomu tkanki tłuszczowej sprzyja odniesieniu kontuzji. Dlatego wielu kulturystów trenuje „bardzo oszczędnie” w ostatnich tygodniach przed startem. Prawdopodobnie utrzymanie dużej, nadmiarowej ilości tkanki tłuszczowej również może być groźne dla zawodnika - sprzyja powikłaniom sercowo-naczyniowym, kancerogenezie, cukrzycy, zaburzeniom metabolicznym i w końcu – kontuzjom układu ruchu.
Svend KARLSEN, strongman i trójboista, który miał swój epizod w kulturystyce (musiał się wycofać przez kontuzję).
Po czwarte: dla trójboisty czy ciężarowca liczy się wynik, a nie wygląd sylwetki. Dlatego sylwetki wielu zawodników stanowiły zaprzeczenie stereotypowego wyglądu sportowca. Muszę dodać, iż sytuacja się w dużym stopniu zmieniła, a niektórzy ciężarowcy pokusili się nawet o start w zawodach kulturystycznych (np. słynny rosyjski ciężarowiec Dmitry Klokov). W swoim czasie w kulturystyce całkiem dobrze zaprezentował się też Svend Karlsen, który przeszedł tam prosto z trójboju siłowego.
https://www.youtube.com/watch?v=gqN5xhnglT4
Film: Dmitry KLOKOV, jeden z najsilniejszych ciężarowców na świecie w swojej kategorii i przy tym posiadacz estetycznej sylwetki. Wystąpił na zawodach kulturystycznych. Podrzucał 242 kg, rwał ponad 200 kg, robił przysiad przedni z kilkusekundową pauzą z ciężarem 250 kg.
Podsumowanie
Dla większości zawodników zajmujących się podnoszeniem ciężarów strongman czy trójbojem siłowym nie ma sensu utrzymywanie zbyt niskiego poziomu tkanki tłuszczowej w ustroju. Wcale nie musi to sprzyjać wynikom sportowym, bo dyscypliny bazujące na sile nie mają wiele wspólnego z kulturystyką. Stosuje się tam podobne narzędzia, ale używa się ich w zupełnie inny sposób. Tak samo dla kulturysty niekorzystne jest bicie rekordów siłowych i żyłowanie wyników za wszelką cenę. Na scenie nie są oceniani za podnoszone kilogramy, tylko za wygląd sylwetki, jej „docięcie” (odtłuszczenie), proporcje, waskularyzację, estetykę itd.
Bardzo dawno temu, gdy kulturystyka raczkowała, w ramach zawodów rozgrywano, np. wyciskanie sztangi leżąc czy dodatkowe konkurencje. Kiedyś nie było typowej kulturystyki (szczególnie w Polsce). Często w kategorii seniorów rywalizowano w wyciskaniu sztangi leżąc, przysiadach, zarzucie sztangi na klatkę piersiową, gimnastyce (do wyboru). W Polsce do 1981 r. na zawodach kulturystycznych istniało wyciskanie sztangi leżąc. W przypadku juniorów spotykano wielobój kulturystyczny, który obejmował wyciskanie sztangi leżąc, podciąganie na drążku, wyskok dosiężny, trójskok obunóż z miejsca, a nawet pompki na trzech stołkach (szwedzkie).
Nie zmienia to faktu, iż coraz częściej spotyka się ciężarowców czy trójboistów, którzy mają estetyczne, docięte sylwetki. Niejeden strongman przeszedł „transformację”, by pokazać, że on też jest w stanie wyglądać estetycznie, np. Terry Hollands. W swoim czasie konkurentów zawstydzał także Mariusz Pudzianowski.
Referencje:
https://barbend.com/olympic-weightlifting-weight-classes/
https://www.teamusa.org/USA-Weightlifting/Weightlifting101/Weight-Classes
Knapik JJ. „The Importance of Physical Fitness for Injury Prevention: Part 2.” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26125174
Henryk Jasiak „Magia ciała. Historia polskiej kulturystyki 1957-1994

Kulturystyka już w nazwie zawiera kult ciała czyli wygląd i sprawność(to akurat różnie) podejście do ogółu coś jak greckie "bądź piękny i mądry" strongman trójbój siła ponad wszystko wystarczy popatrzeć na ich diety obfitujące w wysokie kalorie często z ciast płatków czy innych słodyczy
Zalezy też w jakiej wadze bo część z nich ma dobre sylwetki np lu xiaojun
Klokov też ma fajną sylwetkę.
so wyjatki, jak wygladal pudzian, kiedy byl na szczycie ? :-)
Na pewno nie wyglądał jak obecnie typowy strongman.
Ciągle ci sami ciężarowcy i trójboiści, a przecież jest wielu innych, dobrze dociętych.
Dan Green, Kirk Karwowski, Jamie Lewis, Larry Wheels, Krzysztof Wierzbicki.
Nasz Wierzbicki karabiny nabite lepiej niż niejeden kulturysta.